czwartek, 3 stycznia 2013

Zakon Feniksa


Rozdział trzeci

Od początku roku minęły zaledwie dwa tygodnie a Huncwoci zarobili już mnóstwo szlabanów. Jednak nawet oni zaprzestali kawałów gdy w proroku codziennym pojawił się wielki artykuł o kolejnych atakach Voldemorta. Wraz ze śmierciożercami zaatakowali Pokątną. W tym momencie było tam dużo ludzi, którzy Sali się jego ofiarami. Uczniowie chodzili smutni i przygaszeni. Jak się później okazało wśród ofiar znaleźli się rodzice uczniów.
- Coraz gorzej się dzieje- która była coraz bardziej pogrążona w lekturze- ojciec pisze, że są również kolejne ataki na mugoli.
 - James…- zaczęła- boję się o rodziców, są całkiem bezbronni
- Spokojnie, nie martw się, wszystko będzie dobrze, Dumbledore na pewno zabezpieczył zaklęciami domy rodziców uczniów mugolskiego pochodzenia- Widząc, że to nie pocieszyło Lily, pocałował ją w czoło i powiedział- zaufaj mi- przytulił ją do siebie.
Nagle drzwi do pokoju wspólnego otworzyły się i wbiegli przez nie pozostali.
- Słyszeliście?!?- krzyknęła Dorcas
- Ten Voldek na za dużo sobie pozwala, trzeba coś zrobić!- przyłączył się Syriusz
- Co chcesz niby zrobić?-spytała zdziwiona Ann
Huncwoci popatrzyli po sobie i jednogłośnie zgodzili się by powiadomić o swoich zamiarach dziewczyny.
- Jak wiecie- zaczął James- mój ojciec pracuje w ministerstwie, ale należy również razem z mamą do Zakonu Feniksa. Czyli tajnego stowarzyszenia powołanego przez Dumbledora do walki z Sami- wiecie- kim. Członkami jest wielu aurorów i absolwentów Hogwartu.
- To oczywiste, że będziemy chciały dołączyć do Zakonu- powiedziała Lily na co dziewczyny twierdząco pokiwały głowami- tylko czy Dumbledore pozwoli nam na to?
- Przecież nie skończyliśmy szkoły- dodała Ann
- Wiemy, ale przecież warto z nim pogadać- powiedział Syriusz, który bardzo chciał walczyć z ludźmi pokroju jego rodziny, która go wydziedziczyła za jego poglądy.
- To chodźmy i zapytajmy- zaproponował James i po dziesięciu minutach znajdowali się przed posągiem do gabinetu dyrektora.
- Karmelowe bloki- powiedział Syriusz
- Skąd znasz hasło?- spytała zaciekawiona Dorcas
- No wiesz, mieliśmy wczoraj ‘’pogadankę u dyrektora’’- zaśmiali się Huncwoci- dobra wchodzimy
- Dzień dobry panie dyrektorze- powiedziała grzecznie Lily
- Witajcie, co was tak licznie do mnie sprowadza?- uśmiechnął się do Huncwotów- chyba nie kolejny kawał?
- Nie profesorze, tym razem to poważna sprawa
- W takim razie zamieniam się w słuch.
- Yyy… tak więc- zaczął James- pewnego razu razem z Syriuszem niechcący usłyszeliśmy jak rodzice rozmawiają o Zakonie Feniksa.
- Ach rozumiem- zamyślił się dyrektor- tak więc chcecie dołączyć do Zakonu? Mam rację?
- Tak- odezwała się Lily- widzimy co się dzieje, chcemy walczyć i zapewnić ochronę innym.
- Rozumiem, ale nie jestem pewien czy pozostali członkowie zakonu będą w stanie zaakceptować to, że nie skończyliście jeszcze szkoły.
- A co?- odezwała się Dorcas- mamy siedzieć bezczynnie i czytać o kolejnych morderstwach?
- Dorcas!- syknęła Lily
- Spokojnie, nic się nie stało- powiedział Dumbledore- rozumiem was i zapewniam, że gdy tylko ukończycie Hogwart będziecie mogli do nas dołączyć. Teraz niestety nic więcej nie mogę dla was zrobić
- Dobrze- odezwał się James- dziękujemy i przepraszamy za naszą natarczywość.
Przyjaciele udali się do pokoju wspólnego a następnie udali się do swoich dormitoriów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz