Rozdział dziewiąty
Cały styczeń minął jak z bicza
strzelił. W drugim tygodniu Gryfoni wygrali mecz z krukonami 250:50. Ann i
Remus wszędzie chodzili razem, byli parą idealną. Natomiast Dorcas i Syriusz
jak zwykle dogryzali sobie na całego. Jednak odpowiadało im to. Oboje mają
wybuchowe charaktery. Jednak zawsze od razu się godzili, bo mimo wszystko nie
mogli bez siebie wytrzymać. Zresztą godzili się bardzo długo.
James i Lily również sobie
dogryzali, ale teraz wyglądało to zupełnie inaczej. Lilka nie darła się całymi
dniami na Jamesa, wręcz odwrotnie, wspólnie żartowali, śmiali się, odrabiali
lekcje a nawet chodzili razem na spacery. Lily z każdym dniem była coraz
bardziej pewna uczuć którymi darzyła Jamesa.
Wreszcie nadszedł długo
oczekiwany przez nią dzień. Jej osiemnaste urodziny, teraz była dorosła również
w świecie mugoli.
Była sobota, więc nie musiała się
spieszyć ze wstawaniem. Zauważyła, że dziewczyny jeszcze śpią, wiec postanowiła
ich nie budzić. Po pół godzinie ubrana zeszła na śniadanie. W wielkiej Sali
było niewiele osób, wszyscy zjedli wcześniej. Gdy jadła nagle podszedł do niej
Peter. Uśmiechnęła się.
- Hej Lily- powiedział nieśmiało-
mogłabyś mi pomóc napisać wypracowanie dla Slughorna?
Lily zdziwiła się. Przecież są
jej urodziny, nikt o tym nie pamiętał? Nie miała ochoty się uczyć w urodziny.
- Tak jasne- zgodziła się mimo
wszystko- nie ma sprawy.
- No to chodźmy.
Lily wiedziała, że Peter nie jest
najmądrzejszą osobą jednak po pięciu godzinach spędzonych w bibliotece była
kompletnie załamana. Nigdy nie spotkała nikogo tak tępego.
- Dobra Petr- westchnęła- myślę,
że Slughorn będzie zadowolony. Przepraszam, ale muszę już iść.
- Jasne, dzięki.
Gdy wyszła z biblioteki była już
pora kolacji
- Pewnie wszyscy są w wielkiej
Sali- pomyślała Lily. Była smutna, że przyjaciele zapomnieli o jej urodzinach.
A w szczególności James.
Nagle Lily zauważyła kota Ann,
chciała go złapać i zabrać do pokoju ale ten zaczął uciekać, więc Lily zaczęła
go gonić. Nawet nie zauważyła kiedy znalazła się na siódmym piętrze. Gdy wreszcie
złapała kota na ścianie zauważyła małą karteczkę.
Przejdź trzy razy obok ściany
I pomyśl ‘’tam gdzie moi
przyjaciele’’
Na jej twarzy od razu pojawił się
uśmiech.
Po chwili w miejscu ściany
pojawiły się potężne drzwi.
- Wszystkiego najlepszego!!!- usłyszała
gdy otworzyła drzwi.
Włączyło się światło i zobaczyła
wszystkich swoich przyjaciół. Od razu podbiegły do niej Dorcas z Ann i mocno ją
przytuliły.
- Proszę to dla ciebie.-
powiedziała Dor, wręczając jej książkę. ‘’Jak oczarować chłopaka’’- zaśmiała
się.
Ann kupiła jej perfumy, Remus
książkę ‘’101 eliksirów’’, Peter słodycze z miodowego królestwa, Syriusz
koronkową bieliznę…
- Rogacz się ucieszy…- szepnął
jej gdy ją przytulił.
Lily spłonęła rumieńcem.
Od Jamesa dostała zawieszkę na
bransoletkę w kształcie jelonka.
- Dziękuje wam- uściskała
wszystkich naraz- a myślałam, że zapomnieliście…
- Mielibyśmy zapomnieć o twoich
urodzinach- zdziwił się James- nigdy o nich nie zapomnimy.
Po północy cały pokój życzeń był
zawalony butelkami po ognistej whisky i piwie kremowym. Peter pijany leżał pod
stołem, Remu i Ann spali wtuleni w siebie a Dorcas i Syriusz leżeli półnadzy na
kanapie. A Lily i James jako jedyni w miarę trzeźwi tańczyli na środku pokoju.
- James…- zaczęła Lily-
chciałabym ci podziękować
- Za co?
- Że jednak pamiętałeś- jeszcze
mocniej się do niego przytuliła
- Mam dla ciebie jeszcze jeden
prezent- uśmiechnął się Huncwocko.
- Tak?- uśmiechnęła się
kokieteryjnie- a jaki?
- Taki- chwycił ją za podbródek i
przywarł do jej ust. Całował ją namiętnie i delikatnie zarazem. Trzymał ją
mocno w objęciach jakby się bał, że muz zaraz ucieknie. Dziewczyna odwzajemniła
pocałunek. Czuła się jakby unosiła się tysiąc metrów nad ziemią. Nagle James
oderwał się od niej na co zareagowała jękiem zawodu.
- Kocham cię Lily- wyszeptał
cicho- proszę cię, daj mi szansę, zmieniłem się, nigdy cię nie skrzywdzę.
Jesteś dla mnie najważniejsza. Nie ma takiej chwili kiedy bym o tobie nie
myślał. Wszyscy mi mówili, że zwariowałem, żebym odpuścił, ale ja ich nie
słuchałem. Nigdy nie odpuszczę…kocham cię- powtórzył.
- Dziękuję, wspaniały prezent.
- Podoba ci się? Naprawdę?-
spytał zdziwiony.
- Oczywiście- uśmiechnęła się-
też cię kocham… przepraszam, że dotarło do mnie to tak późno. Powiem więcej…
umówisz się ze mną Potter?
- Niedoczekanie twoje Evans-
zaśmiał się i jeszcze raz ją pocałował-tak.
- Nareszcie- powiedzieli razem i
ponownie zatopili się w namiętnym pocałunku.
*Dorcas powoli otwierała oczy. Po
chwili poczuła, że głowa jej pęka. Stanowczo za dużo wczoraj wypiła. Obok niej
na kanapie leżał półnagi Syriusz. Był w samych bokserkach. I trzymał rękę na
jej pośladku.
- Syriusz…-wymruczała mu do ucha-
kochanie wstawaj- chodź na…-popatrzyła na zegarek- na obiad.
- Aha…- wymamrotał zaspany-
jeszcze chwilkę.- przytulił ją mocniej
- Chętnie bym jeszcze
poleżała…ale jestem głodna…
- Pani życzenie jest dla mnie
rozkazem- uśmiechnął się i zaczął się ubierać.- Gdzie Ann, Remus i Peter?
- Pewnie już wyszli- wzruszyła
ramionami- Syriusz, chodź tutaj…
- Co jest?- spytał zapinając
pasek od spodni- WOW!
Na kanapie leżeli wtuleni w
siebie Lily i James.
- Ale jaja- zaśmiał się- obudźmy
ich, jestem ciekaw co mu zrobi
- Nie- powstrzymała go- chodź
idziemy na obiad
- Ughh… no ale…- zaczął Łapa.
- Chodź- wymruczała mu do ucha-
bo nie dostaniesz prezentu, którego wczoraj o mało nie dostałeś- pocałowała
jego zagłębienie pod uchem, odsunęła się i wyszła zostawiając go całkiem
osłupiałego. Tuż pod wielką salą dogonił ją i przyciągnął do siebie.
- A kiedy dostanę ten prezent?-
wymruczał
- W swoim czasie kochanie-
pociągnęła go w stronę stołu Gryffindoru.
*James powoli zaczął się budzić.
Na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Otworzył oczy i obok siebie
zobaczył najwspanialszy dla niego widok. A mianowicie, obok przytulona do niego
leżała rudowłosa dziewczyna. Włosy okalały jej głowę jak aureola. Piegi były
rozsypane na delikatnym nosie i górnej części policzków, a jej ust były mocno
czerwone i delikatniej zarysowane. Była od niego dziesięć centymetrów niższa i
była tak szczupła tak filigranowa, że z wyglądu przypominała porcelanową
laleczkę. Gdy tak na nią patrzył czuł się najszczęśliwszym człowiekiem na
ziemi. Wreszcie jest jego. Odwzajemnia jego uczucia. Mógł teraz śmiało powiedzieć,
że jest to jego Lily. Nie wiedział ile się w nią wpatrywał pięć minut, pół
godziny? Kompletnie stracił poczucie czasu. Nagle na jej twarzy również pojawił
się uśmiech. Zaczynała się budzić.
- Dzień dobry śpiochu- uśmiechnął
się i pocałował w nos- czas wstawać.
- Dzień dobry- Lily otworzyła
oczy i uśmiechnęła się jeszcze szerzej- uszczypnij mnie, bo chyba nadal śpię
- Mam lepszy pomysł- nachylił się
nad nią i pocałował. Trwali w pocałunku aż stracili dech- teraz już wierzysz?
- Mhm…- wymruczała- a możesz
powtórzyć?
James od razu spełnił jej
obietnicę.
- Mógłbym tu zostać na zawsze-
wymruczał James
- Ja też- mocniej przytuliła się
do swojego chłopaka- ale z drugiej
strony, aż się rwę, aby wykrzyczeć o nas całemu światu.
- Wiesz, że cała szkoła będzie o
nas gadała- ostrzegł ją
- A niech gadają, mało mnie to
obchodzi- popatrzyła na niego- ważne, że jesteśmy razem
- I nic tego nie zmieni-
dokończył, pamiętaj, kocham cię
- Też cię kocham.
*Lily i James przyszli dopiero na
kolację. Gdy weszli do wielkiej Sali reakcje uczniów były naprawdę dziwne.
Fanklub Jamesa od razu zaczął piszczeć z przerażenia i rozpaczy zarazem. Jedna
osoba spadła z krzesła a inni po prostu zawiesili się.
Syriusz, Dorcas, Remus, Ann i
Peter wybuchli głośnym śmiechem.
- No nareszcie- powiedział Łapa-
Wiecznie nie dostępna Evans usidliła Rogacza.
- Już myśleliśmy, że mu coś
zrobiłaś- wtrącił Lunatyk
- Oj zrobiła…- za te słowa dostał
kuksańca od Lilki- nareszcie się ze mną umówiła- pocałował ją na oczach
wszystkich, długo i namiętnie.
- Ej- mruknął Łapa- ja też tak
chcę – i zaczął całować Dorcas. Remus i Ann jak zwykle siedzieli przytuleni i
patrzyli z uśmiechem na przyjaciół.

Blog super.Notki mogły by być trochę dłuższe. Czeka na kolejne notki
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę że ci sie podoba.
OdpowiedzUsuńPostaram się aby kolejna była dłuższa :)
Aww... Jak miło, że wreszcie są razem
OdpowiedzUsuń👍 zapraszam do mnie
www.harry-potter-inne.blogspot.com