wtorek, 8 stycznia 2013

Urodziny...Prezent...


Rozdział dziewiąty

Cały styczeń minął jak z bicza strzelił. W drugim tygodniu Gryfoni wygrali mecz z krukonami 250:50. Ann i Remus wszędzie chodzili razem, byli parą idealną. Natomiast Dorcas i Syriusz jak zwykle dogryzali sobie na całego. Jednak odpowiadało im to. Oboje mają wybuchowe charaktery. Jednak zawsze od razu się godzili, bo mimo wszystko nie mogli bez siebie wytrzymać. Zresztą godzili się bardzo długo.
James i Lily również sobie dogryzali, ale teraz wyglądało to zupełnie inaczej. Lilka nie darła się całymi dniami na Jamesa, wręcz odwrotnie, wspólnie żartowali, śmiali się, odrabiali lekcje a nawet chodzili razem na spacery. Lily z każdym dniem była coraz bardziej pewna uczuć którymi darzyła Jamesa.

Wreszcie nadszedł długo oczekiwany przez nią dzień. Jej osiemnaste urodziny, teraz była dorosła również w świecie mugoli.
Była sobota, więc nie musiała się spieszyć ze wstawaniem. Zauważyła, że dziewczyny jeszcze śpią, wiec postanowiła ich nie budzić. Po pół godzinie ubrana zeszła na śniadanie. W wielkiej Sali było niewiele osób, wszyscy zjedli wcześniej. Gdy jadła nagle podszedł do niej Peter. Uśmiechnęła się.
- Hej Lily- powiedział nieśmiało- mogłabyś mi pomóc napisać wypracowanie dla Slughorna?
Lily zdziwiła się. Przecież są jej urodziny, nikt o tym nie pamiętał? Nie miała ochoty się uczyć w urodziny.
- Tak jasne- zgodziła się mimo wszystko- nie ma sprawy.
- No to chodźmy.
Lily wiedziała, że Peter nie jest najmądrzejszą osobą jednak po pięciu godzinach spędzonych w bibliotece była kompletnie załamana. Nigdy nie spotkała nikogo tak tępego.
- Dobra Petr- westchnęła- myślę, że Slughorn będzie zadowolony. Przepraszam, ale muszę już iść.
- Jasne, dzięki.
Gdy wyszła z biblioteki była już pora kolacji
- Pewnie wszyscy są w wielkiej Sali- pomyślała Lily. Była smutna, że przyjaciele zapomnieli o jej urodzinach. A w szczególności James.
Nagle Lily zauważyła kota Ann, chciała go złapać i zabrać do pokoju ale ten zaczął uciekać, więc Lily zaczęła go gonić. Nawet nie zauważyła kiedy znalazła się na siódmym piętrze. Gdy wreszcie złapała kota na ścianie zauważyła małą karteczkę. 



Przejdź trzy razy obok ściany
I pomyśl ‘’tam gdzie moi przyjaciele’’




Na jej twarzy od razu pojawił się uśmiech.
Po chwili w miejscu ściany pojawiły się potężne drzwi.
- Wszystkiego najlepszego!!!- usłyszała gdy otworzyła drzwi.
Włączyło się światło i zobaczyła wszystkich swoich przyjaciół. Od razu podbiegły do niej Dorcas z Ann i mocno ją przytuliły.
- Proszę to dla ciebie.- powiedziała Dor, wręczając jej książkę. ‘’Jak oczarować chłopaka’’- zaśmiała się.
Ann kupiła jej perfumy, Remus książkę ‘’101 eliksirów’’, Peter słodycze z miodowego królestwa, Syriusz koronkową bieliznę…
- Rogacz się ucieszy…- szepnął jej gdy ją przytulił.
Lily spłonęła rumieńcem.
Od Jamesa dostała zawieszkę na bransoletkę w kształcie jelonka.
- Dziękuje wam- uściskała wszystkich naraz- a myślałam, że zapomnieliście…
- Mielibyśmy zapomnieć o twoich urodzinach- zdziwił się James- nigdy o nich nie zapomnimy.
Po północy cały pokój życzeń był zawalony butelkami po ognistej whisky i piwie kremowym. Peter pijany leżał pod stołem, Remu i Ann spali wtuleni w siebie a Dorcas i Syriusz leżeli półnadzy na kanapie. A Lily i James jako jedyni w miarę trzeźwi tańczyli na środku pokoju.
- James…- zaczęła Lily- chciałabym ci podziękować
- Za co?
- Że jednak pamiętałeś- jeszcze mocniej się do niego przytuliła
- Mam dla ciebie jeszcze jeden prezent- uśmiechnął się Huncwocko.
- Tak?- uśmiechnęła się kokieteryjnie- a jaki?
- Taki- chwycił ją za podbródek i przywarł do jej ust. Całował ją namiętnie i delikatnie zarazem. Trzymał ją mocno w objęciach jakby się bał, że muz zaraz ucieknie. Dziewczyna odwzajemniła pocałunek. Czuła się jakby unosiła się tysiąc metrów nad ziemią. Nagle James oderwał się od niej na co zareagowała jękiem zawodu.
- Kocham cię Lily- wyszeptał cicho- proszę cię, daj mi szansę, zmieniłem się, nigdy cię nie skrzywdzę. Jesteś dla mnie najważniejsza. Nie ma takiej chwili kiedy bym o tobie nie myślał. Wszyscy mi mówili, że zwariowałem, żebym odpuścił, ale ja ich nie słuchałem. Nigdy nie odpuszczę…kocham cię- powtórzył.
- Dziękuję, wspaniały prezent.
- Podoba ci się? Naprawdę?- spytał zdziwiony.
- Oczywiście- uśmiechnęła się- też cię kocham… przepraszam, że dotarło do mnie to tak późno. Powiem więcej… umówisz się ze mną Potter?
- Niedoczekanie twoje Evans- zaśmiał się i jeszcze raz ją pocałował-tak.
- Nareszcie- powiedzieli razem i ponownie zatopili się w namiętnym pocałunku.

*Dorcas powoli otwierała oczy. Po chwili poczuła, że głowa jej pęka. Stanowczo za dużo wczoraj wypiła. Obok niej na kanapie leżał półnagi Syriusz. Był w samych bokserkach. I trzymał rękę na jej pośladku.
- Syriusz…-wymruczała mu do ucha- kochanie wstawaj- chodź na…-popatrzyła na zegarek- na obiad.
- Aha…- wymamrotał zaspany- jeszcze chwilkę.- przytulił ją mocniej
- Chętnie bym jeszcze poleżała…ale jestem głodna…
- Pani życzenie jest dla mnie rozkazem- uśmiechnął się i zaczął się ubierać.- Gdzie Ann, Remus i Peter?
- Pewnie już wyszli- wzruszyła ramionami- Syriusz, chodź tutaj…
- Co jest?- spytał zapinając pasek od spodni- WOW!
Na kanapie leżeli wtuleni w siebie Lily i James.
- Ale jaja- zaśmiał się- obudźmy ich, jestem ciekaw co mu zrobi
- Nie- powstrzymała go- chodź idziemy na obiad
- Ughh… no ale…- zaczął Łapa.
- Chodź- wymruczała mu do ucha- bo nie dostaniesz prezentu, którego wczoraj o mało nie dostałeś- pocałowała jego zagłębienie pod uchem, odsunęła się i wyszła zostawiając go całkiem osłupiałego. Tuż pod wielką salą dogonił ją i przyciągnął do siebie.
- A kiedy dostanę ten prezent?- wymruczał
- W swoim czasie kochanie- pociągnęła go w stronę stołu Gryffindoru.

*James powoli zaczął się budzić. Na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Otworzył oczy i obok siebie zobaczył najwspanialszy dla niego widok. A mianowicie, obok przytulona do niego leżała rudowłosa dziewczyna. Włosy okalały jej głowę jak aureola. Piegi były rozsypane na delikatnym nosie i górnej części policzków, a jej ust były mocno czerwone i delikatniej zarysowane. Była od niego dziesięć centymetrów niższa i była tak szczupła tak filigranowa, że z wyglądu przypominała porcelanową laleczkę. Gdy tak na nią patrzył czuł się najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Wreszcie jest jego. Odwzajemnia jego uczucia. Mógł teraz śmiało powiedzieć, że jest to jego Lily. Nie wiedział ile się w nią wpatrywał pięć minut, pół godziny? Kompletnie stracił poczucie czasu. Nagle na jej twarzy również pojawił się uśmiech. Zaczynała się budzić.
- Dzień dobry śpiochu- uśmiechnął się i pocałował w nos- czas wstawać.
- Dzień dobry- Lily otworzyła oczy i uśmiechnęła się jeszcze szerzej- uszczypnij mnie, bo chyba nadal śpię
- Mam lepszy pomysł- nachylił się nad nią i pocałował. Trwali w pocałunku aż stracili dech- teraz już wierzysz?
- Mhm…- wymruczała- a możesz powtórzyć?
James od razu spełnił jej obietnicę.
- Mógłbym tu zostać na zawsze- wymruczał James
- Ja też- mocniej przytuliła się do swojego chłopaka- ale z drugiej strony, aż się rwę, aby wykrzyczeć o nas całemu światu.
- Wiesz, że cała szkoła będzie o nas gadała- ostrzegł ją
- A niech gadają, mało mnie to obchodzi- popatrzyła na niego- ważne, że jesteśmy razem
- I nic tego nie zmieni- dokończył, pamiętaj, kocham cię
- Też cię kocham.

*Lily i James przyszli dopiero na kolację. Gdy weszli do wielkiej Sali reakcje uczniów były naprawdę dziwne. Fanklub Jamesa od razu zaczął piszczeć z przerażenia i rozpaczy zarazem. Jedna osoba spadła z krzesła a inni po prostu zawiesili się.
Syriusz, Dorcas, Remus, Ann i Peter wybuchli głośnym śmiechem.
- No nareszcie- powiedział Łapa- Wiecznie nie dostępna Evans usidliła Rogacza.
- Już myśleliśmy, że mu coś zrobiłaś- wtrącił Lunatyk
- Oj zrobiła…- za te słowa dostał kuksańca od Lilki- nareszcie się ze mną umówiła- pocałował ją na oczach wszystkich, długo i namiętnie.
- Ej- mruknął Łapa- ja też tak chcę – i zaczął całować Dorcas. Remus i Ann jak zwykle siedzieli przytuleni i patrzyli z uśmiechem na przyjaciół.







3 komentarze:

  1. Blog super.Notki mogły by być trochę dłuższe. Czeka na kolejne notki

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo się cieszę że ci sie podoba.
    Postaram się aby kolejna była dłuższa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aww... Jak miło, że wreszcie są razem
    👍 zapraszam do mnie
    www.harry-potter-inne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń